Mrówka cały czas spała. Turtwig od razu gdy ujrzał kwiatki zaczął biegać w kółko. Ledyba pofrunęła na drzewo i odpoczywała ponieważ,zmęczyła się. Tsutarja usiadła na kamieniu i patrzała się w ziemię. Charmander pobiegł przed siebie na najbliższe drzewo i używał Żaru aby kamień był cały czerwony. Potem parę razy używał Drapania aż kamień się rozpadł na niewielkie kawałki.

Cyndaquil i Charmander zostali na łące. Trapinch i Ledyba także wszystkie były szczęśliwe.Oprócz Trapincha który miał co chwilę wątki. Jeżeli pokonasz lub przegrasz w sali liderów to w tedy napisz tutaj że,wróciłeś ponieważ,nie można być w dwóch miejscach na raz.

Victini za bardzo Cie nie znała ale zaprzyjaźniła się z Charmanderem i poszła z tobą szukać pokemonów.Gdy Weszliście głębiej usłyszeliście jakieś odgłosy, które brzmiały bardzo groźnie.Nie były to jednak odgłosy Kibago i poszliście dalej nie widząc na razie żadnych pokemonów.

Na razie żadnego pokemona nie znalazłeś.Po jakimś czasie Victini zauważył jakiegos pokemona smoka.Zaraz Ciebie o tym poinformowała i podbiegliście do tego pokemona.Był to klon Dialgi.Przestraszony podszedłeś do Dialgi i się przedstawiłeś.Dialga Ci zaufała lecz musiałeś ją lekko osłabić.Pomyślałeś:
-Łatwo nie będzie ale warto mieć Dialgę-Myślisz szykując się do walki

Dialga głosem ludzkim rzekł że jeśli znajdziesz jego święty kamień który zgubił w jeziorze przyłączy się.

Niestety nic nie widzisz, jednak nagle zauważasz błysk w wodzie.

Gdy wskakujesz do wody zauważasz że to coś jest na samym dnie.

Niestety to tylko WaterStone.Wypływasz bo ci brakuje powietrza.